W epoce rozpadu sieci (Splinternet), Unia Europejska i Polska muszą aktywnie budować mosty technologiczne i regulacyjne, aby nie dać się zamknąć w cyfrowych blokach i zachować otwarty dostęp do informacji.
Niniejsza analiza pokazuje, jak globalne mury cyfrowe, budowane przez mocarstwa, wpływają na dostęp do informacji w Europie, a w szczególności w Polsce. Opieramy się na danych z uznanych think tanków i organizacji, aby zrozumieć, jak znaleźć równowagę między bezpieczeństwem a wolnością w sieci. Cóż, w obliczu rosnących konfliktów na świecie, to, jak korzystamy z internetu, staje się kwestią bezpieczeństwa narodowego. Bariery stawiane przez Chiny, Rosję i nawet USA, utrudniają europejskim firmom działalność, jednocześnie ułatwiając rozprzestrzenianie się fałszywych wiadomości (dezinformacji). Polska musi lawirować między tymi cyfrowymi blokami, chroniąc swoją gospodarkę i jednocześnie wzmacniając obronę przed wpływami z zewnątrz.
Sygnał
Świat cyfrowy dzieli się na rywalizujące “bloki informacyjne”, co zagraża jedności Unii Europejskiej, uderza w nasze portfele i sprawia, że walka z dezinformacją staje się walką z wiatrakami. Wymaga to natychmiastowych działań politycznych i technicznych.
Kontekst
W Chinach od lat działa “Wielki Firewall”, który blokuje globalne strony (jak Google czy Facebook), a według raportu Freedom House z 2021 r. zablokowano ponad 10 tys. domen. W Rosji po 2022 r. władze zablokowały lub spowolniły serwisy typu Instagram i Twitter, dotykając 80 mln użytkowników. W USA natomiast, sankcje i ograniczenia (np. na eksport zaawansowanych chipów do Chin, wprowadzone od 2018 r.) wpływają na globalne dostawy technologii.
Analiza
Zderzenie światów, czyli koniec globalnej wioski.
Splinternet to dosłownie rozpad internetu na strefy kontrolowane przez rywalizujące potęgi. Chińczycy i Rosjanie budują swoje “płoty”, a Amerykanie stawiają “szlabany” na technologie, co osłabia swobodny handel danymi w Europie.
Chiny i Rosja traktują dane jak surowiec strategiczny i wymuszają ich przechowywanie u siebie (tzw. “lokalizacja danych”), co obniża interoperacyjność systemów telekomunikacyjnych o około 20-30% w UE.
Napięcia między USA a UE, np. w sprawie unijnych regulacji cyfrowych (DSA), tworzą dodatkowe tarcia, co spowolniło eksport cyfrowy z UE o 15% w 2024 r.
UE nie chce być ani chińska, ani amerykańska, ale budowanie własnych murów w odwecie może doprowadzić do samowykluczenia z globalnej gry.Rosyjska cenzura i jej wpływ na Polskę
Rosyjskie blokady platform od 2022 r. stworzyły cyfrową pustynię, z której łatwo jest prowadzić ataki informacyjne, szczególnie na kraje sąsiadujące, jak Polska.
Ograniczenie dostępu do wolnych mediów w Rosji stworzyło pole do nieskrępowanego szerzenia dezinformacji, co zainspirowało podobne “techniki spowalniania dostępu” (throttling) w atakach hybrydowych na UE.
Warsaw Institute wskazuje, że fałszywe historie (np. o granicy polsko-białoruskiej) są rozprzestrzeniane przez platformy poza zasięgiem moderacji zachodnich firm, destabilizując opinię publiczną w Polsce.
Nasze unijne narzędzia do walki z fałszywymi wiadomościami często nie widzą, co dzieje się za “rosyjskim murem”, co jest kluczowym problemem.Chińskie bariery technologiczne i dostęp do rynku
Chiński system kontroli sieci (Wielki Firewall) i promowanie własnych platform (jak WeChat) zamyka największy rynek świata dla europejskich firm i badaczy.
Wysokie koszty i surowe przepisy sprawiły, że europejski eksport e-commerce do Chin jest zablokowany nawet w 25% z powodu braku dostępu do danych i ograniczeń operacyjnych.
Chiński model cyfrowej kontroli jest kopiowany (lub eksportowany) do ponad 50 krajów, co w przyszłości może jeszcze bardziej skomplikować unijne relacje handlowe na świecie.
Bez własnej, bezpiecznej i dużej infrastruktury (np. chmury danych), Europa będzie zawsze zależna od zewnętrznych technologii.Amerykańskie sankcje i “technologiczna zima” w UE
Amerykańskie restrykcje, głównie dotyczące eksportu zaawansowanych technologii (np. chipów AI) do Chin, tworzą “dziury” w globalnych łańcuchach dostaw, co opóźnia rozwój innowacji w UE.
Ograniczenia dostępu do zaawansowanych chipów spowalniają rozwój technologii Sztucznej Inteligencji (AI) w UE o 10-15%, co odbija się na całej gospodarce.
Choć USA są sojusznikiem, ich regulacje są globalne; spory wokół DSA pokazują, że interesy USA i UE wcale nie muszą być zbieżne, co wymaga ostrożności w planowaniu współpracy.
UE musi prowadzić intensywne negocjacje z USA, by technologia swobodnie przepływała między sojusznikami, bez ryzyka nagłego odcięcia.Bańki i filtry, czyli fragmentacja informacyjna
Podział internetu na bloki drastycznie ogranicza nam dostęp do różnorodnych źródeł informacji, co zamyka ludzi w “bańkach informacyjnych” i zwiększa ich podatność na manipulację.
Badania MIT Sloan pokazują, że w zamkniętych środowiskach dezinformacja rozprzestrzenia się 70% szybciej niż prawdziwe treści, co pogłębia podziały społeczne.
Dla Polski to szczególnie dotkliwe, bo pomimo ogólnej 66% narażonej na dezinformację co tydzień, brakuje u nas spójnej, ogólnokrajowej strategii walki z tym zjawiskiem (EU DisinfoLab).
Wolny dostęp do informacji z całego świata jest fundamentem demokracji, a Splinternet go eroduje.Dezinformacja jako broń hybrydowa
Zamknięte i kontrolowane przez państwa strefy internetu (Rosja, Białoruś) stają się bezpiecznymi przystaniami do planowania i wypuszczania “ataków hybrydowych” (np. przez Telegram lub ukryte sieci) wymierzonych w kraje takie jak Polska, co podważa nasze wybory i instytucje.
Visegrad Insight ostrzega, że w Polsce działają już siatki dezinformacyjne wykorzystujące AI i kryptowaluty, aby utrudnić ich wykrycie i powstrzymanie przez organy regulacyjne.
Reporterzy.info potwierdzają, że fałszywe wiadomości mają duży wpływ na postawy Polaków, co jest wykorzystywane do manipulowania kluczowymi debatami publicznymi.
Musimy wymagać od platform technologicznych większej odpowiedzialności za to, co dzieje się na ich usługach, bez naruszania wolności słowa obywateli.Technokracja regulacyjna UE
Unia Europejska próbuje sama regulować globalne firmy (DSA, AI Act), dążąc do “suwerenności cyfrowej” – czyli możliwości decydowania o sobie w sieci. Stwarza to jednak ryzyko stworzenia “technokracji regulacyjnej”, która może stać się barierą dla innowacji.
W USA krytykuje się DSA jako potencjalne narzędzie globalnej cenzury, wskazując na ponad 100 różnych unijnych aktów prawnych dotyczących technologii.
Stanford Cyberlaw analizuje, jak europejskie prawo (np. to, co wolno, a co nie) wpływa na amerykańskie platformy i ich polityki na całym świecie, co pokazuje siłę UE, ale też stwarza napięcia.
Kluczem jest zachowanie równowagi: chronić obywateli, ale nie utrudniać życia małym, innowacyjnym firmom.Wpływ na prawa człowieka i wolność
Defragmentacja sieci nie tylko uderza w gospodarkę, ale przede wszystkim ogranicza podstawowe prawa człowieka w sferze cyfrowej, takie jak wolność słowa, dostępu do informacji i prywatność.
W krajach Splinternetu władze wykorzystują zaawansowane narzędzia do cenzury algorytmicznej, blokując treści, zanim dotrą do odbiorców, co uniemożliwia organizacjom pozarządowym (NGO) działanie.
Systemy wymuszające lokalizację danych i identyfikację użytkowników (np. poprzez zakazy używania narzędzi anonimizujących) osłabiają prawo do anonimowości, co jest krytyczne dla dziennikarzy i aktywistów w autorytarnych reżimach.
UE powinna aktywnie wspierać technologie (np. VPN, szyfrowanie) pomagające użytkownikom w reżimach autorytarnych obchodzić cenzurę.Hamowanie innowacji cyfrowych w Europie
Fragmentacja sieci i nadmierne obciążenie regulacyjne spowalniają tempo badań i rozwoju (R&D) w UE.
Unia Europejska ma tylko 3 instytucje badawcze w globalnym TOP 50, podczas gdy USA ma ich 21, co jest dowodem na luki w innowacjach.
Raport premiera Draghi (cytowany na X) podkreśla, że regulacje i brak jednolitego rynku kapitałowego utrudniają powstawanie europejskich “jednorożców” (firm wartych ponad 100 mld EUR).
To stwarza szansę dla Polski, by stać się regionalnym centrum innowacji, przyciągając kapitał dzięki rozwojowi lokalnych startupów.Wpływ na polską gospodarkę cyfrową
Polski sektor cyfrowy, wart około 100 mld EUR rocznie, odczuwa skutki Splinternetu – z jednej strony traci, z drugiej zyskuje impuls do budowy własnych rozwiązań.
Polska może stracić do 15% eksportu usług technologicznych z powodu barier regulacyjnych, jeśli firmy nie będą mogły swobodnie skalować się na globalnych rynkach.
Badania (Taylor & Francis) wskazują, że polski sektor energetyczny jest szczególnie podatny na dezinformację (70% fałszywych wiadomości), co bezpośrednio zagraża stabilności gospodarki.
Inwestycje w cyberobronę i edukację są teraz inwestycjami w stabilność ekonomiczną kraju.Zmiana modelu rządzenia (techno-geopolityka)
Splinternet jest elementem szerszej, długoterminowej zmiany, która prowadzi do “Cyfrowej Westfalii” czyli świata, w którym granice państw decydują o tym, jak działa internet (zamiast technologii).
To zjawisko, analizowane przez Polytechnique Insights, oznacza, że UE będzie musiała nieustannie balansować między swoją “Otwartą Autonomią” a koniecznością współpracy z rywalizującymi blokami.
UE musi promować rozwiązania multilateralne i uczestniczyć w zarządzaniu globalnymi standardami (ICANN, IETF), aby jej standardy (np. DSA) stały się wzorem, a nie tylko wyjątkiem.
Europa, w tym Polska, musi aktywnie kształtować ten nowy porządek, zamiast tylko reagować na posunięcia mocarstw.Brak jednolitych standardów w cyberbezpieczeństwie
Fragmentacja sieci oznacza, że różne bloki technologiczne (np. w technologii 5G) mają różne standardy bezpieczeństwa, co zwiększa ogólne ryzyko włamań i szpiegostwa.
Ograniczenia w eksporcie zaawansowanych urządzeń prowadzą do tego, że UE musi polegać na mniej sprawdzonych technologiach z różnych źródeł, co utrudnia audyt i certyfikację bezpieczeństwa.
Brak globalnej współpracy w zwalczaniu cyberprzestępczości sprawia, że przestępcy mogą łatwo ukrywać się w “dziurach” prawnych i technologicznych między blokami.
Bez globalnego porozumienia w sprawie podstawowych standardów cyberbezpieczeństwa, żadna sieć nie będzie w pełni bezpieczna.Plusy/Szanse (dla PL/UE)
Budowanie własnej niezależności technologicznej: konieczność ochrony przed Splinternetem zmusza UE do inwestycji w europejskie platformy (np. chmura GAIA-X), co dla Polski stwarza szansę na wzrost eksportu tech o 10-15% i zmniejszenie zależności od globalnych gigantów.
Wyższa skuteczność w walce z fałszywymi wiadomościami: lokalne przepisy, jak DSA, pozwalają na szybsze reagowanie na dezinformację. Polska (np. CERT Polska) może stać się liderem w UE, zwiększając odporność informacyjną.
Impuls gospodarczy dla sektora AI: rywalizacja sprzyja inwestycjom w lokalny rozwój Sztucznej Inteligencji i 5G w Polsce, z potencjałem na 50 tys. nowych miejsc pracy w gospodarce cyfrowej do 2030 r.
Wzmacnianie sojuszy i standardów: współpraca z USA w ramach umów handlowych (jak TTIP) może otworzyć rynki, jednocześnie pozwalając Polsce na promowanie unijnych standardów ochrony danych (RODO/GDPR) jako globalnego wzoru.
Większa świadomość społeczna: zagrożenie dezinformacją wymusza lokalne programy edukacji medialnej, podnosząc ogólną świadomość i umiejętność krytycznej oceny informacji w Polsce.
Minusy/Ryzyka/Zagrożenia
Ograniczenie różnorodności informacyjnej: blokady i cenzura drastycznie redukują dostęp do rzetelnych, transgranicznych źródeł, co zwiększa zjawisko baniek informacyjnych i podatność na dezinformację o 30%.
Wysokie koszty dla biznesu: firmy (szczególnie małe) muszą dostosowywać się do sprzecznych przepisów (UE, USA, Chiny), co ogranicza polski eksport cyfrowy o i zniechęca do inwestycji zagranicznych.
Łatwiejsza amplifikacja dezinformacji: ataki hybrydowe prowadzone przez nieuregulowane platformy (np. Telegram) zagrażają demokracji. 70% fałszywych wiadomości rozprzestrzenia się szybciej w tych środowiskach.
Hamowanie globalnych innowacji: nadmiar regulacji (ponad 270 regulatorów w UE) i brak wspólnego rynku kapitałowego utrudnia rozwój startupów, co widać po braku europejskich firm wartych ponad 1 bln EUR.
Ryzyko “cyfrowej zimnej wojny”: wzrost napięć geopolitycznych może odizolować Europę i Polskę od kluczowych rynków (np. chińskiego, który jest celem sankcji USA) i technologii.
Wnioski
Wnioski krótkoterminowe (następne 6-12 miesięcy)
Szybka reakcja na fałszywe wiadomości: ujednolicenie narzędzi do monitoringu dezinformacji w UE, z CERT Polska jako centrum pilotażowym, i włączenie ich w mechanizmy DSA (reakcja do 6 godzin).
Dyplomacja danych: negocjowanie dwustronnych umów z USA na bezpieczny przepływ danych, aby minimalizować zakłócenia w łańcuchach dostaw technologicznych dla polskich firm.
Obrona na granicy: wzmożone inwestycje w edukację medialną w Polsce (np. w szkołach i dla seniorów), aby podnieść odporność społeczeństwa na manipulację.
Wnioski średnioterminowe (1-3 lata)
Europejski standard technologiczny: aktywny rozwój i wdrażanie infrastruktury GAIA-X oraz europejskich standardów interoperacyjności, aby zmniejszyć fragmentację technologiczną wewnątrz UE.
Wsparcie dla nowych technologii: utworzenie unijnego funduszu na rzecz cyberobrony i AI, aby sfinansować 10 tys. miejsc pracy w Polsce w tych strategicznych sektorach.
Uproszczenie rynku: pełna harmonizacja przepisów (np. VAT, prawa autorskie) na jednolitym rynku cyfrowym UE, ułatwiając skalowanie polskich firm.
Wnioski długoterminowe (3+ lata)
Aktywny udział w kształtowaniu nowego porządku: budowanie multilateralnych forów z udziałem Chin i Rosji, aby promować wizję otwartego i bezpiecznego internetu.
Inwestycje w kadry: zwiększenie finansowania badań (R&D) w UE, aby do 2040 r. Unia miała swoje instytucje w TOP 10 globalnych rankingów naukowych.
Etyka i geopolityka: promowanie etycznej AI i technologii w Polsce, integrując kwestie technologiczne z długoterminową strategią geopolityczną kraju.
Implikacje
Implikacje dla PL/UE
Potrzeba jedności: UE zyskuje na suwerenności, ale Polska musi aktywnie lobbować za elastycznością DSA, aby nie izolować małych firm i uniknąć nadmiernej biurokracji.
Wysoki koszt ochrony: fragmentacja zwiększa koszty cyberobrony o 25%, co wymaga stałego przeznaczania minimum 1% PKB Polski na bezpieczeństwo cyfrowe.
Brama na Wschód: Polska ma szansę stać się regionalnym hubem cyfrowym, wykorzystując swoją pozycję do budowania lokalnych centrów danych i handlu, przejmując część handlu tech.
Implikacje dla biznesu
Wzrost kosztów zgodności (compliance): dostosowanie się do DSA i AI Act pochłonie 5-10% budżetu firm technologicznych w Polsce, ale jednocześnie stwarza szansę na zdobycie kontraktów na innowacyjne usługi w ramach projektów UE.
Dywersyfikacja rynku: utrata dostępu do chińskiego rynku (koszt 20% przychodów e-commerce w skrajnym scenariuszu) wymusza szybką dywersyfikację na rynki afrykańskie i latynoamerykańskie.
Szansa dla lokalnych startupów: fragmentacja sprzyja firmom, które oferują lokalne i bezpieczne rozwiązania technologiczne, zwiększając potencjał na pojawienie się polskich “jednorożców” w AI do 2030 r.
Implikacje dla “Kowalskiego” (zwykłego obywatela)
Większe wymagania krytyczne: ograniczony dostęp do różnorodnych źródeł oznacza, że większość Polaków jest narażonych na dezinformację, co wymaga ciągłego kształcenia się w zakresie weryfikacji informacji.
Mniejszy wybór i inne ceny: usługi cyfrowe (np. streaming, e-commerce) mogą działać inaczej lub być droższe w zależności od miejsca zamieszkania, co jest sprzeczne z ideą swobodnego internetu.
Lepsza ochrona danych: dzięki RODO/GDPR Polacy mają jedne z najlepszych na świecie zabezpieczeń danych osobowych, co podnosi zaufanie do usług online.
Podsumowanie
Analiza Splinternetu jasno pokazuje, że geopolityczny rozpad internetu eroduje obieg informacji w Unii Europejskiej, stwarzając poważne ryzyka dezinformacji i izolacji gospodarczej, jednocześnie otwierając przed Polską szansę na umocnienie swojej suwerenności cyfrowej poprzez strategiczne regulacje i inwestycje.
Co to oznacza?
Analiza Splinternet jasno pokazuje, że światowy podział internetu to dla Europy i Polski wielkie wyzwanie. Ten “cyfrowy rozpad” utrudnia nam swobodny dostęp do informacji, tworzy “bańki fałszywych wiadomości” (dezinformacji) i grozi odcięciem gospodarki od globalnych rynków. Jednocześnie, ten chaos daje Polsce i Unii Europejskiej szansę, by wreszcie zacząć decydować o sobie w sieci (wzmocnić suwerenność cyfrową), wprowadzając mądre zasady i inwestując we własne technologie.




